Wartościowy – mający dobrą jakość, wysoki poziom, wiele zalet. Chcesz pisać takie teksty? Dobre, czytelne, efektywne i efektowne? Mam w zanadrzu 6 porad, jak to zrobić.
Dowiedz się, o czym chcesz napisać
Założę się o tabliczkę czekolady (stawka jest wysoka), że żaden wartościowy tekst nie powstał na fristajlu.
Dlatego – zanim zaczniesz uderzać w klawisze – przygotuj temat.
Nazwij akapity.
Sporządź listę słów kluczowych.
Zrób porządny research.

Podpowiedź – lista słów kluczowych pomoże Ci w zaprojektowaniu szkieletu tekstu.
Sprawdź, co słychać u konkurencji
Szpiegowanie konkurencyjnych marek to żadna hańba.
Wręcz przeciwnie.
Ignorancją byłoby nieznanie konkurencji klienta, dla którego prowadzisz np. blog firmowy.
Dlatego – znajdź strony o podobnej tematyce i ZAINSPIRUJ SIĘ.

Zrób to, ale wymyśl koło na nowo.
Podpowiedź – chcesz napisać artykuł na identyczny temat, co konkurencja?
Przeczesz czeluści Google
Masz do napisania artykuł na dosyć skomplikowany temat?
Łatwizna. Otwierasz pierwsze 3 najpopularniejsze portale i parafrazujesz.
Stop.
Nie tędy droga. No, chyba że zmierzasz do plagiatu.
Dlatego – kop, szukaj, dociekaj. Nie tylko w internecie.

Podpowiedź – nie uwierzysz, ale czasami drugie, trzecie, piąte i dziesiąte strony Google skrywają w sobie ciekawe materiały źródłowe.
Podobnie jak Twoje półki z książkami.
Pisz krócej
Po filologii polskiej miałam tendencję do długich i kwiecistych zdań. W końcu autor takiego referatu był uznawany za stosunkowo niegłupiego.
Ale ile osób zrozumiałoby te rozlazłe, intelektualne wypociny?
Dlatego – pisz proste, krótkie zdania nasycone „mięsem”.

Podpowiedź – przygotowując tekst, zakładaj, że odbiorcą jest Twój schorowany dziadek.
Pisz zrozumiałymi, krótkimi, konkretnymi zdaniami.
Daj znakom odetchnąć
Stukasz w klawisze z wypiekami na policzkach?
Chcesz jak najszybciej odesłać gotowy tekst?
Szczycisz się, że jesteś najszybszy?
Na początku też tak robiłam. Był to błąd – w przenośni i dosłownie.
W tekstach, które „nie odleżały”, zawsze było coś do poprawy.
Dlatego – nigdy nie odsyłaj tekstów tuż po ich napisaniu.

Podpowiedź – po upływie czasu (minimum kilku godzin, najlepiej kilku dni) założę się (o kolejną tabliczkę czekolady), że znajdziesz w tekście kilka rzeczy do korekty.
Łam schematy
Ile jeszcze razy można napisać o tym samym w ten sam sposób?
Dlatego – szalej, życie jest krótkie, a internet zbyt poważny 😉

Podpowiedź – zanim zaszalejesz, sprawdź, czy rzucasz ziarno na odpowiedni grunt.
Może charakterystyka danej branży nie otwiera pola do popisu.
Może Twój klient jest nieugięty i zdecydowany na oficjalną komunikację z odbiorcami.